17 września br. Paweł Wyszyński, właściciel firmy OPTIMA POLSKA i wiceprezes Związku Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej, wziął udział w odbywającej się w siedzibie Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli konferencji, której przedmiotem była dokonana przez Centrum Monitorowania Zrównoważonego Rozwoju analiza dotycząca wdrażania w sześciu wybranych krajach Dyrektywy UE dotyczącej odnawialnych źródeł energii. W ramach projektu szczególną uwagę poświęcono aktywnej roli przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i społeczności lokalnych jako producentów energii pochodzącej z odnawialnych źródeł.
W swoim wystąpieniu Wyszyński przekazał swoje uwagi na temat raportu dotyczącego Polski. Jak zaznaczył, podstawowym problemem jest to, że polski rząd faworyzuje sektor węglowy jednocześnie zaniedbując kwestie związane z energetyką obywatelską. – Aktualny projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii jest złą propozycją. Mam też wiele zastrzeżeń do przygotowanego przez Europejski Komitet Gospodarczy raportu, który nie obrazuje we właściwy sposób tego, co dzieje się z polskim górnictwem. Chodzi mi przede wszystkim o brak jego opłacalności – dodał.
Jak podkreślił właściciel firmy OPTIMA POLSKA, jego zdaniem Polsce grozi kryzys gospodarczy. Ma to związek z tym, że rząd faworyzuje tylko jedno źródło energii, jakim jest węgiel. – Poza tym nowelizacja Prawa energetycznego z lipca 2013 roku czyli tzw. mały trójpak nie spełnia wymogów określonych w unijnej dyrektywie, w efekcie czego na nasz kraj nakładane są finansowe kary. Problem jest zresztą dużo bardziej złożony – mimo, że obecnie obowiązująca ustawa przewiduje dostęp do sieci, jego koszty są ustalane przez operatorów energii elektrycznej. Te są zaś tak wysokie, że skutecznie zniechęcają małych prosumentów do inwestowania – zaznaczył.
Wyszyński powiedział również, że skierowany do gospodarstw domowych program Prosument, który miał zmienić sytuację na polskim rynku energii odnawialnej, okazał się fikcją. – Mimo, że program został uruchomiony pół roku temu, do dziś nie skorzystał z niego żaden indywidualny odbiorca. Bez takich zapisów jak taryfy gwarantowane, bilansowanie energii oraz przeniesienie kosztów przyłączenia do sieci w całości na operatora energii nie ma szans na rozwoju mikroinstalacji, ponieważ przestają być one opłacalne – zauważył.
Przedsiębiorca zwrócił również uwagę, że większość inwestycji OZE zrealizowanych dotychczas w Polsce powstało na fali entuzjazmu jaki wywołał projekt ustawy o OZE z 2012 r., który przewidywał wsparcie w postaci taryf gwarantowanych dla każdego rodzaju odnawialnych źródeł energii. – Tempo rozwoju energetyki odnawialnej jest obecnie dużo mniejsze i nie zanosi się na szczególne ożywienie tego sektora. Jedynym sposobem na przyspieszenie rozwoju rynku odnawialnych źródeł energii w Polsce wydaje mi się powrót do projektu ustawy o OZE w takim kształcie, w jakim znajdowała się ona w 2012 roku. Dokument w takim kształcie, jaki ma teraz – a więc z elementami, które zostały wdrożone w innych państwach – nie znajdzie zastosowania w polskich realiach – dodał Wyszyński.